ZIMOWE OPOWIEŚCI

ZIMOWE OPOWIEŚCI

Grudniowy wieczór, rok 1985. Za oknem biało. Hula mroźny wiatr. Ja i mama leżymy przykryte kołdrą po uszy. Ciepełka w pokoju broni przed natrętnym wichrem pchającym się w każdą szparę okna kocyk zwinięty w rulon, ułożony...